środa, 29 czerwca 2011

"Crescendo" Becca Fitzpatrick

Autor: Becca Fitzpatrick
Tytuł: Crescendo
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 395




Recenzja: 
  W zeszłe wakacje (wydaje mi się, że pamięć mnie nie myli) przeczytałam "Szeptem" Pani Fitzpatrick. Jest to pierwsza książka serii a zarazem pierwsze dzieło tej autorki. Seria tych książek stała się bestsellerem New York Timesa. Jest to jeden z najważniejszych amerykańskich dzienników wychodzących w Nowym Jorku, więc uważam, że "byle" książki mogą poszczycić się takim wyróżnieniem ze strony tego dziennika. "Szeptem" pochłonęłam w ciągu jednego dnia, "Crescendo" zajęło mi dwa dni, chociaż gdyby nie to, że nie mogłam sobie pozwolić na całodniowe leniuchowanie na kanapie z książką z pewnością przeczytałabym tę pozycję w takim samym tempie jak pierwszą część. 


  "Crescendo" opowiada o dalszych losach głównych bohaterów - Nory i Patcha. Oboje darzą się niezwykłym uczuciem, a oprócz tego Patch jest  Aniołem Stróżem wybranki serca. Łączy ich wiele miłych oraz bolesnych wspomnień, lecz nic do tej pory nie było w stanie ich skłócić. Niestety, niczyje szczęście nie trwa wiecznie. Patch zaczął dziwnie się zachowywać, przez co Nora zaczęła podejrzewać go o coś strasznego,  o coś co mogło spowodować ich rozłąkę na wieczność... o zamordowanie jej ojca. 


  Becca Fitzpatrick nie pozwala nam na zbyt długą chwilę relaksu w trakcie czytania tej książki. Czytając ciągle czułam emocje, które były adekwatne do danej sytuacji. Nie raz przewracałam strony z przyśpieszonym tętnem. Autorka od pierwszych stron buduje napięcie, które nie opuszcza nas nawet na ostatniej stronie książki. 
  
  Kolejnym plusem "Crescendo" jest to, że gdy weźmiemy tę książkę do ręki trudno jest ją odłożyć, ze względu na to, iż ciągle dzieje się coś ciekawego, otrzymujemy nowe zagadki do rozwiązania. Po przerwaniu czytania zastanawiam się co wydarzy się dalej, próbuję przewidzieć dalszy bieg wydarzeń. Na szczęście nigdy  mi się to nie udaje. "Na szczęście", ponieważ chyba nikt nie przepada za przewidywalnymi książkami. 


  Bardzo lubię bohaterów tej serii książek. Każdy jest inny, charakterystyczny. Wiem, że to pospolite, ale muszę się wam przyznać, że najbardziej przypadł mi do gustu Patch. Dlaczego? Hmm... No oczywiście wyobraziłam sobie go jako wysokiego przystojniaka, ale nie to jest najważniejsze. Najbardziej dla mnie liczy się jego charakter. Jest inteligentny, romantyczny, męski i ma taki skomplikowany i mroczny charakter. Lubię takich "trudnych" facetów :D 


  No i na koniec chcę poprosić o to, żebyście nie skreślali tej książki na wstępie, ze względu na to, iż myślicie, że ta książka to typowe "fantastyczne romansidło". Nie jest tak.. Ta książka wytwarza niezwykły klimat. Mroczny, przepełniony strachem i ciemnością. Zresztą okładka dość dobrze oddaje klimat książki. Jest ona w odcieniach czerni i szarości, czyli w takich posępnych barwach (z zresztą bardzo mi się ona podoba :D )  Nie ma stereotypowej 2 głównych bohaterów walczącej o względy głównej bohaterki. Nie ma również "happy end'u'"


Przez to jak kończy się "Cresncendo" możemy się domyślić, że za niedługo możemy spodziewać się 3 części. No i oczywiście musiałam sprawdzić, czy dobrze mi się wydawało. Na szczęście tak! 25 października tego roku ma zostać wydana kolejna część, p.t. "Silence". Mam ogromną nadzieję, że będzie tak samo wciągająca i klimatyczna jak poprzednie części. 


  

Ocena: 6/6