piątek, 19 listopada 2010

"Lustrzane odbicie" Audrey Niffenegger

Autor: Audrey Niffenegger
Tytuł: Lustrzane odbicie
Wydawnictwo: Nowa Proza
Liczba stron: 532

O tej autorce dowiedziałam się dzięki książce "Zaklęci w czasie". Nie przeczytałam tej powieści, ale obejrzałam film na jej podstawie. Ta ekranizacja mnie wprost zauroczyła. Postanowiłam przeczytać "Lustrzane odbicie", ponieważ miałam nadzieję, że historia opowiedziana w tej książce będzie tak samo niezwykła jak w "Zaklętych w czasie". 
 
Audrey Niffenegger mnie nie zawiodła. Książka opowiada historię Elspeth Noblin ( czterdziestoletniej kobiety, która zmarła na białaczkę) oraz ludzi mających z nią coś wspólnego. Elspeth była ciężko chora, spodziewała się, że może umrzeć w każdej chwili, więc postanowiła napisać testament. Swoje mieszkanie zapisała Julii i Valentinie, córkom jej siostry Edie. Dziewczyny również jak ich matka i ciotka były bliźniaczkami. Siostry są swoim lustrzanym odbiciem. Jedna z sióstr ma nawet serce po przeciwnej stronie.
Dziewczyny po jakimś czasie postanowiły przeprowadzić się do zmarłej ciotki, której nigdy nie miały okazji poznać, ponieważ ich mama z Elspeth skrywały pewien sekret i przez to nie widziały się z sobą przez 21 lat.

Gdy Julia i Valentinie zmieniły miejsce zamieszkania, poznały nowych ludzi. M.in. Roberta, który był ukochanym Elspeth. Mieszkał razem z nią w tej samej kamienicy, lecz w innym mieszkaniu. Po jej śmierci często przesiadywał w jej mieszkaniu, nie mógł pogodzić się z jej śmiercią, przez to bardzo się zmienił. Niektórzy mówili, że oszalał, ponieważ mężczyzna uważał, że wyczuwa obecność Elspeth w jej mieszkaniu. W tej samej kamienicy na piętrze wyżej mieszkał Martin. Mężczyzna, którego niedawno opuściła żona, z powodu jego choroby. Marin cierpiał na agorafobię i nerwicę natręctw. Biedak nie był w stanie wyjść z domu, miał okna pozaklejane gazetami, bał się świata. Gdy Julia i Valentine poznały swoich sąsiadów, zaczęły spędzać z nimi więcej czasu. Julia troszczyła się o Martina, a jej siostra z dnia na dzień coraz więcej czasu spędzała z Robertem, z którym zaczęło ją po jakimś czasie łączyć coś więcej niż tylko kamienica.

Po pewnym czasie okazało się, że Robert nie zwariował, nie miał żadnych omamów. Elspeth po swojej śmierci stała się duchem uwięzionym we własnym mieszkaniu. Z czasem nabierała coraz więcej sił, aż w końcu zdołała skontaktować się z siostrzenicami. Z początku były to tylko rozmowy, a im więcej czasu mijało od śmierci Elspeth jej duch uczył się robić nowych rzeczy. Jej nowe umiejętności pozwalały eksperymentować ze śmiercią. Jedna z sióstr postanowiła zaryzykować i stać się królikiem doświadczalnym ciotki.

Historia mieszkańców kamienicy bardzo mnie wciągnęła. Prosty język i dynamizm sprawiają, że książkę czyta się łatwo i z przyjemnością. Ta powieść jest przesiąknięta tajemnicą, opowiada o dorastaniu, miłości, śmierci.

Wyniosłam z tej książki dwa morały. 1. Nie możemy pozwolić na to, żeby ktoś kierował naszym życiem i podejmował za nas decyzję. 2. Nie można budować własnego szczęścia na niepowodzeniu innych. Koniecznym jest czasem poddanie się wyrokowi.

Ocena: 6/6



14 komentarzy:

  1. Może być interesujące :D jak wpadnie w moje łapki to przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I oczywiście dopisuję do listy książek do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ wyczerpująca recenzja ;) Ale sądzę, że książka mogłaby mnie nawet zainteresować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kojarzę pisarkę, ale nic jeszcze jej nie czytałam, po twojej recenzji warto będzie tej książki poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja recenzja aż pochłania ! Naprawdę ksiązka nie w moim typie ale gdy kiedyś się na nią natknę to przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. :) już sobie też zapisałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o, zainteresowałaś mnie ;) dopiszę do swojej listy

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogłoby być ciekawe, ale jeszcze nie wiem czy przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę, muszę!!! Po prostu muszę to przeczytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Obecnie jestem na etapie poszukiwań książek tej autorki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie czytam (jestem za połową dopiero) tą książkę - na razie jest rewelacyjna. Połknęłabym ją już dawno, gdybym tylko miała czas. Chociaż im dłużej z "Lustrzanym odbiciem" obcuję, tym bardziej rozumiem i tym dłuższa przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czy to kolejna książka pisana z perspektywy osoby umarłej ?

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja po ta książkę sięgnę z czystej ciekawości. Jestem ciekawa moich odczuć w stosunku do niej ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna recenzja i ocena ;) Bardzo się cieszę ponieważ mam tą książkę w planach.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń