środa, 4 lutego 2015

"Wróć, jeśli pamiętasz" - Gayle Forman

Witajcie! Nie wiem co mi się stało, że po takiej przerwie postanowiłam tu wrócić, ale tak jakoś za tym zatęskniłam... Może od razu przejdę do recenzji ;)

Tytuł: Wróć, jeśli pamiętasz
Autor: Gayle Forman
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Strony: 287

 FABUŁA:  Sesja w trakcie, więc postanowiłam sięgnąć po coś lekkiego i nie wymagającego myślenia dla odstresowania. Akurat na listach bestsellerów pojawiła się książka "Wróć, jeśli pamiętasz". Przykuła moją uwagę przez to, iż oglądałam film na podstawie pierwszej części (książki niestety nie przeczytałam) i byłam ciekawa jak potoczą się losy Mii i Adama.

  Z tego co czytałam w pierwszej części narratorem była Mia - młoda wiolonczelistka, która w wypadku straciła rodziców i brata. Natomiast w drugiej części to Adam opowiada nam o swoim życiu. Jest rockmenem, którego kapela zyskuje coraz większą sławę. Już od pierwszych stron dowiadujemy się, iż jest nieszczęśliwy, zagubiony, przerażony wizją przyszłości.

  Przyczyną jego problemów jest rozstanie z Mią, chłopak nie wie, dlaczego dziewczyna z taką łatwością zerwała z nim kontakt. Na szczęście wkrótce pozna wszystkie odpowiedzi.

Mia i Adam spotykają się po 3 latach od wypadku. Dziewczyna wydaje się być szczęśliwa, zadowolona z życia, które wiedzie. Można odnieść wrażenie, że nigdy nie przydarzyło się jej nic strasznego. Natomiast Adam to w sumie wrak człowieka, bardzo przeżywa rozstanie, a to podobno rzadkie u mężczyzn ;)

MOJA OPINIA: Mam mieszane uczucia. Z jednej strony książkę czytało mi się bardzo dobrze, pochłonęłam ją w jeden dzień. Narratorem w tej części, jak już wspominałam, jest Adam jego emocje były świetnie ukazane, miłym zaskoczeniem było to, że nie został przedstawiony jako stereotypowy facet, który "nigdy nie płacze".
   Niestety dostrzegłam kilka minusów. Rozdziały opisującego jego życie było przewidywalne, w sumie typowe życie gwiazdy rocka. Fanki, wywiady, koncerty, brak anonimowości. Do happy endu się nie przyczepiam, bo w sumie rzadko trafiam na nieszczęśliwe zakończenia. W co drugim rozdziale były opisane retrospekcje, które w sumie nie dawały żadnych odpowiedzi, taki po prostu dodatek, obeszło by się bez nich, ale za to było więcej do czytania co akurat jest plusem, bo nie chciałam, żeby książka bardzo szybko się skończyła.
  Rozdziały opisujące spotkanie z Mią były najbardziej wciągające. Byłam ciekawa ich reakcji, lecz jestem trochę zawiedziona, chyba zbyt wiele oczekiwałam. Sądziłam, że historia Mii będzie dla mnie bardziej zaskakująca. Brakowało mi też emocji odczuwanych przeze mnie w  trakcie czytania. Od jakiegoś momentu czułam, że "wszystko będzie dobrze". I miałam wrażenie, że cała ta historia jest taka "spokojna" bez żadnych czarnych charakterów, nagłych i niespodziewanych obrotów sytuacji. Pierwsza część była jak dla mnie bardziej wzruszająca.

Ogólnie książkę przyjemnie się czyta, mimo tych minusów nie żałuję, że poświęciłam jej swój czas. Daje taką nadzieje, że życie w każdej chwili może nas pozytywnie zaskoczyć i że zawsze mimo wszystko uda nam się odnaleźć szczęście.

2 komentarze:

  1. Bardzo chce dorwać tę książkę - Jeśli zostanę przeczytałam kilka lat temu i szalenie mi się ta opowieść spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze - powodzenia na sesji :) a co do książki to jakoś nigdy nie miałam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń